
Nowy sklep samodzielnych wydawców!
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeniu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.” miedzyliterami
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
“Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” – cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Autorze – proszę o ciąg dalszy!” Marta Foltyniewicz-Kossowska
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
na których możemy się spotkać
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontaktowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 45,90 zł (książka 35,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeiu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.”
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeniu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.” miedzyliterami
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeiu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.”
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeniu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.” miedzyliterami
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
“Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” – cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Autorze – proszę o ciąg dalszy!” Marta Foltyniewicz-Kossowska
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
na których możemy się spotkać
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeiu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.”
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeniu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.” miedzyliterami
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski
To pierwszy tom cyklu książek fantasy przez wielkie F!
Opisane w niej wydarzenia oparte są na „faktach” i to autentycznych!
Wszystkie one miały bowiem miejsce na sesjach RPG w Legnickim Stowarzyszeiu Fantastyki Gladius
“Powieść z ADHD – non stop jest akcja – bohater i czytelnik nie ma szans odpocząć 🙂 Kiedy już już szykuje się chwila wytchnienia to wyskakuje kolejna misja. Bardzo rozbudowany świat fantasy, mnóstwo wierzeń, legend, magii, pięknych nazw mniej pięknych krain, tajemnicza, mroczna misja i bezczelny, mega sympatyczny główny ON – Aris Esnaf’ar.” Matylda Saresta
“Bardzo do gustu przypadły mi opisy bitew, a tych jest sporo co zresztą zrozumiałe przez materiał źródłowy. Dodatkowo coś co w innych dziełach najchętniej bym pomijał czyli opisy miejsc i rynsztunku tutaj również budziły zaintrygowanie.” Książki
“Działo się dużo, a ja to akurat w książkach – zwłaszcza fantastyce lubię. Na plus wg mnie także słownictwo – nawet nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych typów broni. No i co mnie chyba najbardziej urzekło – nietuzinkowy humor. Jestem z natury raczej mrukiem marudą, a tu zdarzyło mi się dobre kilka razy się roześmiać.” Almaranth
“Autor nie daje odpocząć, co rusz jakaś misja, a tu jakieś napady na zamek, śmierć, intryga i wiele, wiele innych akcji. Walki z przeciwnikami są bardzo szczegółowe, widziałam je oczyma wyobraźni. Przyznam szczerze, ze jest to bardzo udany debiut Fantastyki Pana Mateusza.” All-Izabela
“Mocno męski świat, pełen walecznych rycerzy, na czele z naszym głównym bohaterem Aris’em, który nie dość że jest niezwykle intrygującą postacią, to jeszcze skrzętnie coś przed wszystkimi ukrywa, przepełnia go męska duma, uwielbia dobre wino i kobiety. A oprócz tego potrafi swoją elokwencją oraz zaciętością, zaimponować wielu osobom jak i nazbierać sobie wrogów.(…) Gdy będziecie sięgać po tę książkę, musicie wiedzieć, że krew przelewa się tu równie często co wino. Momenty bitw są dokładnie przedstawione przez autora z najmniejszymi szczegółami, więc czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli w samym środku zamieszania. Akcja goni akcje tu po prostu nie ma czasu na nudę i wytchnienie, cały czas się coś dzieje, a bohaterowie nie mają łatwo.”
“Co mi sięrównież bardzo podobało – to język i bogate słownictwo! Autor kupił mnie bardzo ciekawym i niespotykanym poczuciem humoru!” boo_ksandwine
- Tak po prawdzie, drogi Arisie, – dodał Albert, przyjmując niezwykle pokorny ton i spoglądając w górę, - musisz pamiętać, że to nie my piszemy historię swego żywota. My, ludzie, jesteśmy jedynie woskiem w rękach bogów. - Woskiem? – parsknąłem donośnie. – Raczej końskim łajnem ugniatanym przez wiejskiego przygłupa. Wybaczycie, iż nie wysłucham do końca tych misternych rozważań, choć zapewne są one głębokie niczym latryna w zakonie i intelektualnie zróżnicowane tak jak i jej zawartość. Zamierzam udać się do mego namiotu, gdzie tak przyziemnie i po ludzku oddam się długiej i prostackiej degustacji win. Bo jak inaczej spędzić ostatnie chwile życia, w tym smutnym jak burdel po wizycie kapłanów Kalsoteka obozowisku?
- Przypomnij sobie nasze pierwsze spotkanie na postrzyżynach u diuka Edwarda. „Panie Arisie, niezmierny to zaszczyt móc pana poznać.” „Ależ cała przyjemność po mojej stronie szanowny lordzie Vissenie von Osterlöw”. Łój wylewał się nam z ust aż po samą dupę.
Wraz z pierwszym szturmem cała zamkowa służba została zamknięta w lochach. Grubą kucharkę o donośnym śmiechu zastąpił wąsaty mężczyzna, będący na służbie u rycerza Eduarda coś tam, tym razem przynajmniej imię zapamiętałem. Przygotowywane przez niego potrawy zarówno smakiem jak i wyglądem niewiele różniły się od otaczających nas mokradeł. Jak widać Błotny Bór potrafił się do nas wedrzeć nawet kuchennymi drzwiami. Nijak nie szło tego jeść, a zapasy dobrego wina kończyły się w zatrważającym tempie. Dlatego tym razem dla odmiany postanowiłem spróbować jednego z tutejszych trunków. Już po pierwszym łyku byłem w stanie stwierdzić, że jego figlarna kompozycja bazuje głównie na świeżo wyciśniętym soku z utopionej ropuchy. Wytrawną cierpkość błotnej wody podkreślało zapewne wielodniowe leżakowanie wina w beczkach zrobionych z drewna wyłowionego z lokalnego bagna, pokrytego nigdzie indziej nie występującą pleśnią. Oswajając się z niepowtarzalnym smakiem tego wina, po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, że określenie trunek może wywodzić się od słowa trucizna.
19/52 “OBROŃCY ACHURY”
“Zdążyliście już się przekonać, że lubię czytać. Zostało to dostrzeżone i spotkała mnie wielka przyjemność dokonania pierwszego czytania powieści jeszcze nie wydanej nigdzie. Autora nie poznałam jeszcze osobiście, więc nie będzie tu jakiegoś powinowactwa czy też “wylewania łoju z ust, aż po samą d….” -cytat z owej książki! Postaram się krótko, bez KWIECISTYCH wstępów – Chcę jeszcze!!! Bo do rąk trafiła mi dopiero pierwsza część. Ciężko było się oderwać. Od samego początku akcja i brak niepotrzebnych opisów. A te, które pojawiły się na 227 stronach – poprowadzone barwnie i z dużą dokładnością szczegółów. Historia tak ciekawa, że prawie skończyłam z poparzeniem słonecznym, zaczytana w ogrodzie. Kto lubi dzieje królewskich, lordowskich rodów, kodeksy rycerskie, to książka dla niego. Błyskotliwe dialogi, cięte riposty i tzw.angielski humor, ubawiły mnie do łez. Chwała za kobiety w zbrojach dorównujące bądź przewyższające mężczyzn w walce wręcz. Poza tym umiłowanie głównego bohatera do wina, od razu wywołało moją sympatie do niego. Bardzo przypadła mi do gustu ta powieść i…chcę jeszcze! Jeśli uda się ją wydać, to, po proszę o jeden z pierwszych egzemplarzy z autografem! Autorze – proszę o ciąg dalszy!”
Marta Foltyniewicz-Kossowska
Obrońców Ahury. Pasowanie. – nowy sklep samowydawców / samopublikujących / self publisherów Witajcie Fantasoluby! Znajdziecie tu książki różnego rodzaju i gatunku. Książki grubsze i chudsze,
Z przyjemnością przedstawiam wam osoby odpowiedzialne za szatę graficzną książki Obrońcy Ahury. Pasowanie. Warto się już teraz nimi zainteresować, bo będzie o nich z pewnością
AR-Bar Awaria Prądu Hex Wrocław Cybermachina Wrocław Dziórawy Kocioł
A teraz chyba najtrudniejsze z zadań – napisać słów kilka o autorze – Mateuszu R.M. Rogalskim, czyli o mnie. Ale co napisać, jak już mnie znacie. No, chyba że nie, to może coś napiszę.
Z wykształcenia historyk i politolog. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu przeczytałem już trochę książek, choć wciąż lista książek do przeczytania jest większa niż tych przeczytanych. Zwiedziłem pieszo, rikszą bądź na motocyklu prawie pół świata, a mimo to drugie pół wciąż kusi i wzywa. Do tego praca, dom i dwulatek – ciężko to wszystko pogodzić z pisaniem. Ale jak widać, można? Można!
Mateusz R.M. Rogalski
Wypełnij formularz kontakowy, następnie wykonaj przelew bankowy na kwotę 49,90 zł (książka 39,90 zł + wysyłka 10zł) na konto :
Obrońcy Ahury 2019
WWW by Piotr Pieńkowski